28 lipca 2013

Patchworkowa narzuta skończona!

Udało się!
Uszyłam!
Skończyłam!
:)
Narzuta na Majkowe łóżko siedziała  mi w głowie od wielu miesięcy, a sama koncepcja patchworku o wiele wiele dłużej. W końcu się odważyłam, wzięłam pod lupę moje tkaniny, dokupiłam co brakowało i zabrałam się do pracy.


Proces długi: dobieranie tkanin i potem układanie kwadratów to czysta przyjemność. Samo ich zszycie też poszło gładko.

Schody zaczęły się przy pikowaniu - w środku jest warstwa ociepliny, przez którą cały czas coś mi się marszczyło i spierało. Niektóre miejsca były do poprawki, na inne przymknęłam oko ;)
Od spodu jest tkanina, którą wykończyłam brzegi: białe kropeczki na beżowym tle.

Efekt końcowy widać na załączonym zdjęciach.
Powiem tak: ideał to nie jest, sporo jest marszczeń. Kompletnie mi to jednak nie przeszkadza, mało tego - nawet bardzo mi się podoba jak wyszło, a zachwyt Majki i okrzyki "Mój kocyk!!!" mówią same za siebie :):):)

A tak to wygląda z szerszej perspektywy:

Magda

21 lipca 2013

Nowość na ścianie

Na ścianie Majowego pokoju zawisł taki oto obrazek.


Tamborków kupiłam od razu kilka i pomysłów na ich spożytkowanie mam mnóstwo. W pierwszej kolejności powstaną jednak obrazki dla Majki.


Postanowiłam wprowadzić do Jej małego biało-różowo-zielonego pokoju trochę stonowanego beżu aby lekko uspokoić intensywną zieleń i wszechobecny (w nadmiarze zdecydowanym) róż. Lniane tło tamborkowych obrazków idealnie wpasuję się w tą koncepcję. 


W końcu też się odważyłam i podjęłam się wykonania czegoś co dawno mi chodziło po głowie ale o tym następnym razem :)

Magda