Przedstawiam mojego pierwszego tildowego anioła!!!
Wersja łazienkowa - w piżamowych spodniach i ciepłym szlafroku, wszak mamy już połowę października hi hi :) :) :)
Nie wiem czemu do tej pory nie podjęłam się szycia aniołów - są świetne! I od razu uszyłam drugiego, który czeka tylko na odzienie :)
Nie potrafię jeszcze tworzyć fantazyjnych fryzur, ba, nawet to "uczesanie" okazało się problematyczne, ale udało się, anioł łysy nie jest :D
♥♥♥
Magda
Doczekałam się :-)
OdpowiedzUsuńcudny:)
OdpowiedzUsuńśliczny:)
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńFrajda przy szyciu aniołów jest duża. Mam nadzieję, że przy dwóch nie pozostaniesz.
Włosy są w nich najbardziej problematyczne, ale przy włóczce do opanowania ;) Nabierzesz wprawy :)
Pozdrawiam,
Ania
zachwycam się zawsze takimi cudownościami i żałuję, że sama talentu nie mam:)
OdpowiedzUsuń