3 czerwca 2012

Proszę Państwa - oto Miś

Miś powstał dziś:)
Przed wyjściem na rodzinny obiad (czytaj: nie mam obiadu - do kogo by tu się wbić...? ale na swoje usprawiedliwienie dodam że mężula nie ma przez weekend, ja wczoraj też wyjeżdżałam z Mają więc nie było ani dla kogo ani kiedy gotować :)) tak mnie naszło i powstał: 
- różowiutki bo lubię ten kolor, cóż zrobić ;) 
- milutki bo z flaneli,
- mięciutki bo wypełniony hipoalergicznym puchem.

Gdy tylko ucięłam ostatnią nitkę zniknął tak:
Miś okazał się świetnym wycieraczem do śliny, a kto spotkał moje dziecko to że Maja ślini się na potęgę :):):)

PS.
Zapomniałam dodać że misia szyło mi się tak szybko łatwo i przyjemnie bo skorzystałam ze wzoru udostępnionego przez Kinię ja Jej blogu: Igielnia - jestem fanką Jej talentu :)


4 komentarze:

  1. Słodziutki:)I śliczny pomimo sporej dawki różu:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale róż bije po oczach ;)
    Fajnie dopasowane wzorami ;)
    Uroczy misio

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dla mnie misio przeuroczy, ja uwielbiam róż:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny misiak, mimo że różowy ;) I taki milusi! No i jest zielona wstążeczka :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)